Bôa wydaje album “Whiplash” i zapowiada koncert w Polsce

Bôa wystąpi w Polsce

Bôa ma na swoim koncie album “The Race Of A Thousand Camels” (1998), który z biegiem lat został wznowiony i wydany jako “Twilight” (2001). To właśnie ta nazwa jest doskonale znana młodszemu pokoleniu, które na nowo odkryło potencjał angielskiej grupy. Zespół zauważył znaczny wzrost zainteresowania, więc postanowił odpowiednio celebrować okres ponownego rozkwitu. Niebawem zostanie wydany album “Whiplash”, co jest niemałym zaskoczeniem dla wieloletnich wielbicieli. Co więcej, alt-rockowa formacja wyrusza w trasę koncertową i zrobi przystanek w Polsce! Bôa wystąpi 11 lutego 2025 roku w warszawskim Palladium. Sprzedaż biletów rusza 6 września o godzinie 11:00.

Moc TikToka?

Według doniesień prasowych, to właśnie TikTok “popchnął” zespół do nagrania dalszej twórczości. Nic dziwnego – chociaż album “Twilight” ma już około ćwierć wieku, to przeżył swój ponowny rozkwit na wspomnianej platformie. Popularność brytyjskiej formacji nieoczekiwanie wzrosła, a “Duvet” niebawem będzie miał pół miliarda odsłuchań w serwisie Spotify. Formacja zdaje sobie sprawę z mocy TikToka, więc to właśnie tam ogłosiła, że… po niemal dwóch dekadach wzbogacą swoją dyskografię o nowe dzieło!

“Whiplash” – nadchodzący album zespołu Bôa!

Bôa już pod koniec 2023 roku ujawnił nieco szczegółów dotyczących nadchodzącego wydawnictwa. Cierpliwe oczekiwanie już wkrótce się zakończy, a upragniony “Whiplash” ujrzy światło dzienne 18 października 2024 roku. Zespół dostarczy 13 nowych kompozycji. Czy powtórzą sukces “Twilight”? Nie ma co się martwić – “Worry”, “Beautiful & Broken”, “Walk With Me” oraz tytułowy “Whiplash” są doskonałym przedsmakiem płyty… i świetnie sobie radzą! Czy na nowych kawałkach został podtrzymany klimat wcześniejszej twórczości? Nawet jeśli usłyszycie pewne powiązania – to nieintencjonalne. Muzycy stawiają na autentyczność i emocje, nie nakierowując się na konkretne ramy brzmieniowe.

Inspiracje są czerpane… z unikalnych brzmień. Muzycy zaczynają grać, i gdy jakiś dźwięk przyciągnie ich uwagę, pozwalają mu dalej popłynąć. Jeśli chodzi o teksty – wokalistka twierdzi, że to przepływ myśli, a jego ukierunkowanie zależne jest od tego, co wpadnie w umysł w danym momencie.

Jasmine Rodgers tłumaczy, że piosenka tytułowa może być zarówno opowieścią o rozstaniach, ale i również szalonej podróży, którą przebył Lee, Al oraz ona sama. Bôa ma świadomość, że powrócili do studia w zupełnie innym, zdigitalizowanym świecie. Zarówno proces nagrywania, jak i dotarcia do odbiorców jest inny, niż w okresie, gdy ostatnio rejestrowali swoją muzykę. Jednak formacja jest podekscytowana, że swoimi nowymi utworami będzie mogła natychmiastowo dotrzeć do odbiorców.