Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

Yungblud z nowym singlem! Posłuchaj “Hello Heaven, Hello”
Yungblud powrócił z dziewięciominutowym singlem "Hello Heaven, Hello", który stanowi zapowiedź zarówno jego kolejnego albumu, jak i rozpoczęcia zupełnie nowej ery w twórczości i życiu muzyka. Posłuchajcie!
19.03.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Yungblud prezentuje kawałek “Hello Heaven, Hello”
Uwielbiany przez fanów, pochodzący z Wielkiej Brytanii, Yungblud opublikował kolejny singiel zapowiadający jego czwarty studyjny album. Artysta określił “Hello Heaven, Hello” jako jeden z jego najbardziej ambitnych utworów, jakie kiedykolwiek opublikował:
– “Hello Heaven, Hello” to 10-minutowy wstęp do mojego nowego albumu. To przygoda, która jest bardziej ambitna dźwiękowo niż to, co opublikowałem kiedykolwiek wcześniej – napisał Yungblud w oświadczeniu prasowym, które towarzyszyło premierze singla.
Muzyk wspomina w wydanym oświadczeniu, że odradzano mu publikację tak długiego utworu, ponieważ uważano, że jest zbyt “ryzykowny”. Młody artysta postanowił jednak być nieugięty:
– Moim zdaniem ryzyko jest najwspanialszym narzędziem artysty. Stawianie wszystkiego na szali w pogoni za twórczą ewolucją jest tym, co nazywam prawdziwą sztuką. Bez ryzyka nie ma innowacji. Czuję, że po raz pierwszy od dawna jestem dokładnie tam, gdzie powinienem być i robię dokładnie to, co powinienem. Tworzę dokładnie to, co chcę — eksploruję przeszłość, teraźniejszość, przyszłość i, co najważniejsze, siebie – napisał w oświadczeniu.
Do utworu powstał teledysk wyreżyserowany przez Charliego Sarsfielda.
Zapowiedź nowej płyty
Dominic od lat odważnie wypowiada się na tematy społecznie ważne. Nie inaczej ma być i tym razem. Jak zapowiada artysta tematyka jego najnowszej płyty – której premiera zapowiadana jest na pierwszą połowę tego roku – będzie koncentrować się na samoakceptacji, miłości do samego siebie i poszukiwaniach własnej tożsamości.
– Możesz być widziany takim, jakim naprawdę jesteś, bez względu na to, skąd pochodzisz lub w co wierzysz – taki przekaz wysyła do swoich fanów na nowej płycie.
Najnowsze wydawnictwo artysty ma obrazować nowy, bardziej dojrzały i nastawiony na samorozwój etap w jego życiu i karierze, który sam Yungblud określa mianem nowej ery:
– To moja podróż do samoświadomości, pożegnanie z przeszłością i z tym, jakim mogliście mnie znać lub postrzegać wcześniej. Jest to też powitanie przyszłości i tego, dokąd zmierzam – mówi muzyk.
Powrót do klasycznego rocka
A jak będzie brzmieć czarta płyta Brytyjczyka? Jego ostatni krążek przenosił słuchaczy do roztańczonych lat 80-tych i stanowił prawdziwy hołd dla brytyjskiej muzyki tamtej epoki, w szczególności do twórczości The Cure. Inspiracją do powstania nowej płyty była miłość artysty do rocka. Yungblud zapowiada ją jako “klasyczny rock na 2025 rok”:
– Rock jest w moim DNA. To pierwszy gatunek, z jakim się zetknąłem. Dorastałem w sklepie muzycznym mojego ojca i dziadka. Rock pomógł mi odnaleźć moją tożsamość.
Artysta zdradził w jednym z ostatnich wywiadów, że nowe wydawnictwo będzie pełne klasycznych gitarowych riffów, długich solówek i skomplikowanych struktur, ale muzyk chce wprowadzić do tego ikonicznego brzmienia własne świeże podejście, które ma szansę przyciągnąć do tego gatunku młodsze pokolenie fanów.
– Naprawdę postawiliśmy na klasyczny rock. Przynajmniej tak, jak naszym zdaniem powinien on być grany. Nowa płyta będzie więc brzmieć, jak stary-nowy towar – powiedział Yungblud.
Pierwszy singlem, który promuje nadchodzące wydawnictwo był wydany w czerwcu utwór “Breakdown”, którego możecie posłuchać poniżej.
Przeczytaj też:
Poprzedni artykuł
Następny artykuł