Muzyka rap nigdy nie była gatunkiem jednolitym. Inspiracje zbierane z różnych zakątków kultury i sztuki wpłynęły na powstanie i rozwój licznych odnóg, które dziś funkcjonują jako osobne twory. Wielu raperów, wciąż eksperymentując z brzmieniem, wychodzi przed szereg, stając w opozycji do licznych, podobnych sobie, twórców. Wśród nich jest chociażby Sobel, którego muzyka wyróżnia się na tle polskiej sceny muzycznej.

Kultowy ciągnik znów odpalony. Blendersi przypominają o nim po 28 latach
Pamiętacie "Czarny ciągnik", który wjechał z Blendersami do uszu słuchaczy? Nie tylko prawie 30 lat temu, ale i dużo później słynny refren nucono na imprezach i ogniskach. Teraz znów jest ku temu okazja.
05.06.2024
Redakcja
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl.
Zespół Blenders zadebiutował na scenie trzydzieści trzy lata temu i już wówczas wymykał się wszelkim próbom zaszufladkowania. Blendersi szybko znaleźli sposób na zinterpretowanie różnych gatunków muzycznych w swoim własnym stylu, stąd ich muzyka zawiera elementy zadziornego rocka, i tanecznego disco, elektryzującego funku.
Już w latach 90. zespół wyróżniał się ironicznymi, humorystycznymi tekstami oraz zgrabnym wplataniem “makaronizmów” z języka angielskiego. Do dziś jednak ich największym przebojem pozostaje słynny “Ciągnik”. Wydawać by się mogło, że po latach numer stał się dla nich łatką, pechową pieczątką.
Tymczasem Blendersi mają nie tylko do utworu dystans, ale i duży sentyment. Dlatego, zapowiadając powrót, zaprezentowali zupełnie nową wersję. To dopiero zapowiedź projektu „Live in Koziny”.
– Nasze najlepsze numery takie jak „Ciągnik”, „Biribomba”, „Czuję że ja muszę”, powstały mniej więcej 28 lat temu, w zapuszczonej stodole, na pewnej wsi o wdzięcznej nazwie Koziny. To była niesamowita przygoda, spędziliśmy tam całe lato nagrywając te numery. W zeszłym roku postanowiliśmy odtworzyć całą tą historię. Pojechaliśmy do tej samej stodoły, zostawiliśmy tam mega profesjonalny sprzęt i nagraliśmy wszystkie kawałki na nowo – mówi Szymon Kobyliński.
Dodatkowo niedługo w sieci pojawią pierwsze odcinki serialu “Live in Koziny”, który będzie ukazywał perypetie zespołu na Kozińskiej ziemi. Rejestracją materiału, tak samo jak w latach 90tych, zajął się jeden z najlepszych polskich producentów – Adam Toczko, który ich powrót określił jednym zdaniem. – Wygląda na to, że po tylu latach, chyba nauczyli się grać.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł