James Blake już wkrótce stanie na scenie OFF Festivalu i przeprowadzi słuchaczy w świat pełen dubu i wszelkiego rodzaju elektroniki. W oczekiwaniu na wydarzenie, przybliżamy jego twórczość!
Polecane
Od złotego dziecka starej szkoły do synonimu współczesnego trapu. Czy kariera Otsochodzi to suma wzlotów i upadków, czy konsekwencja ciężkiej pracy? Z okazji premiery "TThe Grind" przyglądamy się drodze, którą przebył Młody Jan.
Wielka dama światowej wokalistyki jazzowej wystąpi w kwietniu w Polsce. Reeves to bez wątpienia jedna z najznamienitszych wokalistek w historii muzyki. Nie bez powodu The New York Times nazywa ją “najbardziej podziwianą divą jazzową od czasów świetności Sarah Vaughan, Elli Fitzgerald i Billie Holiday”.
Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w prawie każdy obszar naszego życia, sięga także po muzykę. Z wykorzystywaniem komputerów, algorytmów w przemyśle muzycznym mamy do czynienia od kilkudziesięciu lat. Nie dziwią nas już dźwięki, które stworzono za pomocą maszyny czy listy odtwarzanych piosenek generowane przez portale streamingowe.
Możesz cenić jego twórczość albo nie. Jednego jednak odmówić mu nie można - jego muzyka jest jak tlen! Jest wszechobecna i spotykamy się z nią na co dzień nawet, nie zdając sobie z tego sprawy. Ten niepozorny 60-letni mężczyzna jest obecnie najpopularniejszym w streamingu artystą muzyki współczesnej na świecie! W czym tkwi sekret jego fenomenu?
W 2011 roku świat poznał Lanę Del Rey, patchworkową postać, która balladą "Video Games" wywalczyła sobie miejsce na głównych stronach portali i gazet. Chwalono oryginalność piosenki i senną melancholijną stylistykę, a jednocześnie doklejano artystce łatkę produktu marketingowego, krytykując jej wygląd czy utyskując, że sukces to jedynie zasługa domniemanego majątku rodzinnego. Dziś, po kilkunastu latach, utwór ma miliony wyświetleń, a w zestawieniach muzycznych uznawany jest za jeden z najważniejszych przebojów minionej dekady. A wszystko zaczęło się od pozornie szczęśliwego związku...
Droga, jaką podąża polska produkcja rapowa w wykorzystaniu istniejących już utworów, znów zaskakuje. No bo kto spodziewałby się Kizo i zespołu disco polo?