Fandomy pojawiły się wraz z pierwszymi gwiazdami - dziś jednak są dużo bardziej widoczne, dużo bardziej popularne i mają dużo większe możliwości. Zaangażowana fanowska społeczność to tak naprawdę być albo nie być dla artystów tworzących w zdigitalizowanej rzeczywistości, zmuszonych walczyć o każdy stream. Jak daleko słuchacze są w stanie posunąć się dla swojego ulubionego zespołu? Czy Clikkies - fani Twenty One Pilots - to zwykli fani czy już sekta?

Filmy o Beatlesach: jest akceptacja żyjących członków zespołu!
Sony zdradza coraz więcej informacji na temat swojego biograficznego cyklu o legendarnych "Fab Four". Wiemy już, że wszystkie cztery filmy Sama Mendesa trafią na ekrany w tym samym czasie i będą powiązanymi narracjami. Co jeszcze wiadomo o tych produkcjach?
08.05.2025
Aleksandra Gieczys
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Czwórka z Liverpoolu na wielkim ekranie
Pod koniec marca świat obiegła informacja, że Sam Mendes stanie na czele projektu Sony, który będzie poświęcony czterem chłopakom z Liverpoolu, którzy jako The Beatles podbili świat i stali się prawdopodobnie najważniejszym muzycznym zespołem wszech czasów. Dowiedzieliśmy się wtedy, że historia Johna Lennona, Paula McCartneya, George’a Harrisona i Ringo Starra opowiedziana zostanie nie w jednym, a w czterech filmach fabularnych i każdy z nich będzie opowiadał o innym członku Fab Four.
– Próbowałem zrobić ten film przez lata, ale w końcu się poddałem, ponieważ uważam, że historia jest zbyt duża na jeden film. A serial telewizyjny nie wydaje się do końca odpowiedni. Musiał istnieć sposób, aby opowiedzieć epicką historię dla nowego pokolenia… Mogę zapewnić, że wciąż jest wiele do odkrycia i myślę, że znaleźliśmy sposób, aby to zrobić – zdradził wtedy reżyser.
Wkrótce potem do wiadomości publicznej podano, kto został obsadzony w głównych rolach. I tak dowiedzieliśmy się, że znany z nominowanej do Oscara roli w dramacie “Aftersun” i z występu w kontynuacji przebojowego “Gladiatora” Paul Mescal zagra Paula McCartneya a ulubieniec festiwali filmowych, Harris Dickinson, wcieli się w postać Johna Lennona. Z kolei znany z serialu “Stranger Things” Joseph Quinn został obsadzony w roli George’a Harrisona a nominowany w tym roku do Oscara Barry Keoghan – znany m.in. z takich filmów jak “Saltburn” i “The Banshees of Inisherin” – zagra Ringo Starra.
Jak donosi teraz Hollywood Reporter wiadomo już, w jaki sposób zostaną opowiedziane ich historie. Zgodnie z koncepcją przedstawioną przez Mendesa wszystkie cztery filmy będą powiązanymi narracjami – po jednej z punktu widzenia każdego członka zespołu.
Przeczytaj też:
Beatlesi poparli projekt filmowy Sama Mendesa
Wśród nowych informacji poświęconych produkcji cieszy na pewno ta, że usłyszymy w niej oryginalne piosenki The Beatles, co wcale nie było – jak się okazuje – takie oczywiste! Do tej pory wszystkie powstałe biografie Beatlesów ze względu na koszty pozyskania licencji bądź brak zgody samych członków grupy nigdy nie zawierały ich muzyki. Filmy Mendesa tymczasem mają aprobatę wytwórni Apple Corps, przyznającej prawa do wykorzystania muzyki Beatlesów i historii ich życia w filmach.
Co więcej! Fakt, że Sony realizuje projekt z aprobatą i we współpracy z Apple Corps – firmą założoną przez wszystkich czterech członków zespołu w 1968 roku – oznacza, że zarówno żyjący Beatlesi, a także spadkobiercy Lennona i Harrisona go poparli.
– Wszyscy popieramy projekt filmowy Sama Mendesa – napisał Ringo Starr w mediach społecznościowych.
Starr skomentował nawet obsadzenie Keoghana w jego roli, mówiąc w programie Entertainment Tonight :
– Uważam, że jest świetny i sądzę, że gdzieś pewnie bierze teraz lekcje gry na perkusji. Ale mam nadzieję, że nie będzie ćwiczył za dużo – zażartował.
Wszystkie cztery filmy mają trafić do kin w kwietniu 2028 roku.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł