Kategorie
eBilet

Deep Purple

Deep Purple wystąpi 17 października w katowickim Spodku!

PAP/EPA

Deep Purple to kawał historii. Żywe legendy niosą za sobą solidny bagaż muzycznych doświadczeń, który jest inspiracją dla wielu pokoleń. Ponad pół wieku na scenie, a oni jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Fani krzyczą: "One More Time", więc rockowe dinozaury wyruszają w trasę koncertową o tej samej nazwie. Szykujcie się na koncert - już 17 października Deep Purple wystąpi w katowickim Spodku!

Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl

Odcienie fioletu

Nie podlega wątpliwości, że Deep Purple jest wielobarwnym zespołem. Przez 56 lat twórczości przekonaliśmy się, że ich kariera to przekrój przez różne odcienie fioletu, czego prologiem stał się debiut formacji. “Shades Of Deep Purple” jest początkiem żywej legendy, która od 1968 roku wyznacza ścieżki rockowych brzmień. Odpalamy krążek – na początku rośnie napięcie, a następnie wybrzmiewa “And The Address” w pełnej krasie. 

Album jest nasycony zarówno autorskimi kompozycjami, jak i coverami. Pewnie wielu rockowych wyjadaczy wskaże, że przecież “Help” czy “Hey Joe” to absolutne klasyki, które może i nie należą oficjalnie do Deep Purple, ale zespół nadał im nowy wymiar. Jednak kawałek “Hush” na tyle został „muzycznie zawłaszczony” przez zespół, że do tej pory figuruje jako ich swoisty hymn, chociaż jego twórcą jest Joe South. Formacja musi mu być dozgonnie wdzięczna, gdyż tym singlem utorowali sobie drogę do Billboard Hot 100, zajmując 4. pozycję! To się nazywa solidny debiut!

Koncertowo przygotowani

…do nagrań studyjnych! Deep Purple miał masę pomysłów, które już od początku swoje ujście znalazły w gęsto zapełnionej dyskografii: “The Book of Taliesyn” (1968), “Deep Purple” (1969), “Deep Purple in Rock” (1970), “Fireball” (1971), “Machine Head” (1972)… wymieniania jest naprawdę sporo, jednak czas na muzyczny przystanek! Skupię się na fiolecie skąpanym w rocku. Czwarty krążek jest uznawany przez wielu jako prawowity początek kariery formacji. Fakt, okładka się wyróżnia na tle reszty. Kolejny fakt: album zawiera ponadczasowe hity. W 1970 roku światło dzienne ujrzało “Child In Time”, czyli monumentalna, rockowa ballada. Ian Gillan twiedzi, że utwór ma dwie warstwy – strona muzyczna to ukłon w stronę formacji It’s a Beautiful Day. Natomiast jeśli chodzi o sam tekst – inspirowany jest zagrożeniem nuklearnym i zimną wojną, o czym pisze portal Blimey.

“Fireball” rozbija (i podbija) listy przebojów!

“Fireball” tak mocno rozgrzał Wielką Brytanię, że dostał się na pierwsze miejsce list przebojów! We wrześniu 1971 roku piąty krążek studyjny Deep Purple trafił na podium, co napędziło jeszcze mocniejsze zainteresowanie zespołem. Ian Paice do tej pory żywo wspomina tamten okres, co potwierdziło się na tegorocznej rozmowie z Noise11. Uważa, że z perspektywy czasu (i wieku), tytułowy utwór “Fireball” byłby niemożliwy ze względu na technikę nagrywania. Era cyfrowa napędza nowe rozwiązania, które nie do końca wpasowują się w dynamikę kultowego singla. Aż można rzec: kiedyś to było!

Najbardziej rozpoznawalna melodia Deep Purple

Krocząc ścieżkami nostalgii, warto wspomnieć o płycie “Machine Head” z 1972 roku. Na albumie znajduje się “Smoke On The Water”, będący błogosławieństwem dla przyszłych gitarzystów i przekleństwem dla właścicieli sklepów muzycznych. Utwór powtórzył sukces “Hush”, lądując na 4. miejscu listy Billboard Hot 100, jednakże tym razem mamy do czynienia z singlem w 100% stworzonym przez Deep Purple. Kawałek jest swoistym sprawozdaniem z pożaru kasyna Montreux. Muzycy wówczas przebywali nad Jeziorem Genewskim i jedyne, co widzieli, to “Smoke on the water and fire in the sky”. Co ciekawe, po 52 latach powstał teledysk do legendarnego singla. Niech żyje ponadczasowość… i cierpliwość!

Najsłynniejszy live!

W sierpniu 1972 roku postanowiono pokazać światu Deep Purple w wersji Live! I to był świetny pomysł, ponieważ “Made In Japan” do tej pory figuruje jako jedna z ważniejszych płyt koncertowych na świecie. Muzycy również gorąco wspominają ten okres, a japońskie występy stały się dla nich niesamowitym przeżyciem. Dzięki albumowi słuchacze mogą przenieść się w czasie do wczesnych lat 70. i posłuchać młodego, energicznego Deep Purple! Piękna sprawa, prawda?

Deep Purple w Katowicach!

A może by tak samodzielnie przeżyć Deep Purple w wersji live? I to w Polsce? Jeśli jesteście zainteresowani, to wpadnijcie na koncert! Legendy rocka wystąpią 17 października 2024 roku w katowickim Spodku. Usłyszymy zarówno swoiste hymny zespołu, jak i nowsze kompozycje. Pamiętajcie – chociaż muzycy zasilający skład Deep Purple mają już swoje lata, ich stan ducha nadal jest pełen energii, a wena do tej pory podsuwa im mnóstwo świeżych pomysłów. Dowodem są takie krążki, jak: “Whoosh!” (2020), “Infinite” (2017) czy “Now What?!” (2013). Chcecie usłyszeć coś nowego? A może jednak przewodzi Wami nostalgiczny powrót do dawnych lat? Każda motywacja jest dobra, by usłyszeć Deep Purple w akcji!

Skład wydarzenia zasili Jefferson Starship, czyli pochodna kultowego Jefferson Airplane. Zespół ma na swoim koncie 50 lat kariery i wciąż zaskakuje fanów nowymi wydawnictwami. W jaki sposób od smoczego lotu dotarli do Matki Słońca? Na ujawnienie tej tajemnicy polscy fani muszą czekać do 17 października.