W kolejnym odcinku podcastu Scena Główna, Krzysztof Szyc i Jakub Wojakowicz pochylają się nad tym jak wizerunek i jakość muzyczna wpływają na postrzeganie artystów.
Stand-up
Dawka śmiechu prosto z Australii? Takie atrakcje zagwarantuje Jeff Jefferies, który dwukrotnie rozbawi publiczność już w grudniu.
Polecamy wydarzenia, które w najbliższy weekend odbywają się w Warszawie. Skorzystaj z nich darmo!
Myślisz o rozpoczęciu kariery stand-upera i zastanawiasz się, gdzie zacząć? Z jednej strony chciałabyś wystąpić przed dużą publicznością, a z drugiej kompletnie nie wiesz, jak sobie poradzić ze stresem, który pojawia się na samą myśl o większej widowni… Co robić? Jak żyć? Podpowiemy Ci (choć skupimy się na stand-upie, nie na życiu ogółem).
Są takie żarty, które nie śmieszą nikogo. Są takie, które dzielą ludzi. I są też takie, które śmieszą za każdym razem, choć byśmy słyszeli je codziennie. W tym artykule przyjrzymy się, z czego to wynika i sprawdzimy, jak tworzyć komiczne treści w stand-upie.
Stand-up staje się coraz bardziej popularny. Już dawno prześcignął kabarety, szczególnie wśród młodszych odbiorców. Dlaczego tak jest? Bo ludzie mają już dość żartów niczym odgrzewane kotlety, które królują na scenach kabaretowych (ciągle tylko PiS, PO, teściowe i księża). Stand-up daje im coś więcej: odniesienie do prawdziwego życia. Podczas gdy kabaret jest przedstawieniem, stand-up to monolog o prawdziwym życiu. Kabaret ma tylko bawić, stand-up – zachęcić do rozważań.
Stand-up z założenia jest najbardziej hardcorową formą komedii. Nie ma w nim żadnych granic, a artyści śmieją się ze wszystkiego i z każdego (a najbardziej z siebie samych). W roastach jest to jeszcze wymowniejsze. Żarty stają się brutalne i ostre. Czy to jest jeszcze okej?