American Music Awards rozdane! Wśród wygranych pojawiło się kilka zaskoczeń... i zdecydowana faworytka. Sprawdź listę zwycięzców!

Oto największe nokauty w MMA
Niektóre nokauty nie tylko kończą walki. One zapisują się w historii sportu na zawsze. Od rekordowego kolana Masvidala, przez "frontalne arcydzieło" Andersona Silvy, aż po nokaut w ostatniej sekundzie autorstwa Yaira Rodrigueza - te chwile zmieniały kariery, tworzyły legendy i wstrząsały fanami na całym świecie. Przed Tobą 10 najbardziej spektakularnych nokautów w historii MMA, które trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć.
26.05.2025
PC
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Walka, w której wybuchła prawdziwa furia
W 2004 roku, podczas gali Pride FC: Critical Countdown w Japonii, doszło do jednej z najsłynniejszych akcji w historii MMA. Quinton “Rampage” Jackson zmierzył się z Ricardo Aroną – brazylijskim specjalistą jiu-jitsu.
Arona zdominował początek walki, trafiając Jacksona wieloma celnymi kopnięciami piętą z parteru, z których jedno zwichnęło Rampage’owi szczękę. Gdy Brazylijczyk zaczął sygnalizować sędziemu, że jego przeciwnik jest nieprzytomny, Rampage wpadł w szał.
W odpowiedzi poderwał Aronę z maty i wykonał brutalny powerbomb, nokautując go jednym z najbardziej widowiskowych slamów w historii.
Jak powiedział potem w wywiadzie na YouTube z Chrisem Van Vlietem:
“Nie mogłem udawać, że mnie nie boli. To był jedyny raz, kiedy naprawdę straciłem panowanie nad sobą. Poderwałem go i rzuciłem z całej siły. Musiałem to skończyć.”
Rodriguez nokautuje “Koreańskiego Zombie” w ostatniej sekundzie walki!
Podczas gali UFC Fight Night w Denver doszło do jednego z najbardziej widowiskowych nokautów w historii UFC. Yair Rodriguez znokautował Chana Sung Junga potężnym łokciem wyprowadzonym w górę, bez patrzenia, na jedną sekundę przed końcem walki.
Rodriguez przegrywał na punkty i musiał skończyć walkę przed czasem – co zrobił w spektakularnym stylu.
Walka była pełna emocji: żadnych obaleń, sama stójka i ponad 240 celnych ciosów łącznie. Jung był bliski zwycięstwa, ale Rodriguez zaskoczył go niespodziewanym kontratakiem.
Po walce Yair powiedział:
“Nie mogłem nawet chodzić po pierwszej rundzie, ale chciałem być szczęśliwy i dać show. I się udało.”
Jeden cios kolanem, 5 sekund i efektowne zwycięstwo
Jorge Masvidal zapisał się złotymi literami w historii UFC, nokautując Bena Askrena w rekordowe 5 sekund. Jedno perfekcyjne kolano w locie zakończyło walkę zanim ta zdążyła się na dobre rozpocząć. Dla Masvidala to było coś więcej niż zwycięstwo — to był manifest.
“On jest tak przewidywalny, człowieku. To amator. Część mnie chciała tylko rzucić to kolano, żeby wiedział – jeśli spróbujesz obalenia, jak zwykle, to cię trafi. Potem miałem go rozbijać przez 14 minut i go dobić. Ale nie – złapał przynętę.”
Po walce nie zabrakło kontrowersji – Masvidal dobił nieprzytomnego rywala i teatralnie uderzał matę obok jego głowy. Gdy zasugerowano, że te ciosy mogły być zbędne, odpowiedział tylko:
“Były superkonieczne. Sędzia mnie nie odciągnął, a moja robota to bić, aż to zrobi. Jak się komuś nie podoba, niech ogląda piłkę nożną.”
Legendarny “front”, do dziś imponuje
Pojedynek Andersona Silvy z Vitorem Belfortem na gali UFC 126, która odbyła się 5 lutego 2011 roku w Mandalay Bay Events Center w Las Vegas, był momentem przełomowym w historii MMA.
Silva, znany jako “The Spider”, w spektakularny sposób obronił swój tytuł mistrza wagi średniej, nokautując Belforta frontalnym kopnięciem w pierwszej rundzie. Precyzyjny cios trafił prosto w szczękę rywala i zakończył walkę w czasie 3:25 od rozpoczęcia. Było to zjawiskowe połączenie techniki, wyczucia i kreatywności, które pokazało, dlaczego Silva uchodzi za jednego z największych zawodników wszech czasów.
To właśnie frontalne kopnięcie, które zakończyło walkę, do dziś uważane jest za jeden z najbardziej ikonicznych momentów w historii UFC. Walka ta była dowodem na to, jak nieprzewidywalny, finezyjny i skuteczny potrafił być Anderson Silva – mistrz kreatywnego i precyzyjnego uderzania.
“Podbródkowy z piekła rodem” – brutalny nokaut Ngannou na Overeemie
Alistair Overeem doznał jednego z najbardziej brutalnych nokautów w swojej zawodowej karierze, przegrywając z Francisem Ngannou podczas gali UFC 218, która odbyła się w sobotę, 2 grudnia 2017 roku w Detroit, Michigan.
Ngannou, znany jako “The Predator”, trafił Overeema potężnym podbródkowym – dosłownie “z piekła rodem” – który natychmiast pozbawił go przytomności już w pierwszej rundzie. Cios był tak potężny, że były mistrz K-1 przez dłuższą chwilę leżał nieprzytomny na macie.
Choć Overeem nie pojawił się na konferencji prasowej po walce, później uspokoił fanów, publikując wpis na Twitterze, w którym zapewnił, że czuje się dobrze i nie zamierza jeszcze kończyć kariery – mimo dotkliwej porażki.
Nokaut, który zbudował przyszłego mistrza
Podczas historycznej gali UFC 100, która odbyła się 11 lipca 2009 roku, doszło do jednego z najbardziej pamiętnych nokautów w historii MMA. Dan Henderson zmierzył się z Michaelem Bispingiem, a walka zakończyła się brutalnym “H-Bombem” – potężnym prawym sierpowym, po którym Bisping padł na matę nieprzytomny.
Dla Brytyjczyka był to pierwszy nokaut w zawodowej karierze. I choć scena ta stała się memem, a internet długo żył tym momentem, Bisping po latach nie tylko nie wypiera się tego starcia – ale wręcz twierdzi, że ono go ukształtowało.
Przeczytaj też:
“Zostać znokautowanym i stać się pośmiewiskiem świata? Możesz się załamać, albo wyciągnąć z tego lekcję. Ja wybrałem to drugie. Ta porażka mnie wzmocniła i dała mi siłę, by w końcu zostać mistrzem UFC.”
Choć tamtej nocy to Henderson cieszył się z wygranej, z perspektywy czasu to właśnie Bisping wyciągnął z tamtej porażki wnioski, na których zbudował swoją dalszą karierę. Kilka lat później najpierw zrewanżował się Hendersonowi wygrywając po decyzji sędziów, następnie zdobył pas UFC w wadze średniej, pokonując Luke’a Rockholda przez nokaut.
Pięta, która przestawiła szczękę rywala
Podczas gali UFC 142 w Rio de Janeiro (2012), Edson Barboza zmierzył się z Terry Etimem w pojedynku wagi lekkiej. Walka miała klasyczny układ: striker kontra grappler. Etim próbował sprowadzać walkę do parteru, ale Barboza skutecznie się bronił i karał rywala kopnięciami w każdej płaszczyźnie.
Pojedynek toczył się na pełnym dystansie – aż do trzeciej rundy. Wtedy, w jednej chwili, wszystko się zmieniło.
Barboza wykonał obrót i trafił piętą prosto w szczękę Etima, nokautując go spektakularnym trafieniem.
Etim padł jak rażony prądem – sztywny, jak ścięte drzewo. To był pierwszy taki nokaut w historii UFC i do dziś uchodzi za jeden z najbardziej widowiskowych momentów w MMA, który stał się również prawdziwym viralem w sieci.
Ciężki nokaut w końcówce walki
Podczas jubileuszowej gali UFC 300 w kwietniu 2024 roku, Max Holloway i Justin Gaethje stoczyli epicką wojnę, która z miejsca przeszła do historii MMA. Przez niemal 25 minut wymieniali ciosy w tempie nie do opisania – aż do ostatnich sekund.
Wtedy Holloway, jak to ma w zwyczaju, wskazał palcem na środek oktagonu, zapraszając Gaethjego do otwartego starcia. Na sekundę przed końcem walki trafił czysto i znokautował rywala, padającego twarzą na matę.
Porażka, która złamała karierę żywej legendy MMA
Conor McGregor zapisał się na kartach historii prawie dekadę temu, gdy znokautował legendarnego Jose Aldo w zaledwie 13 sekund, zdobywając tytuł niekwestionowanego mistrza wagi piórkowej podczas gali UFC 194. To zwycięstwo, które miało miejsce w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas w grudniu 2015 roku, przypieczętowało przydomek Irlandczyka – “Mystic Mac”.
McGregor zapowiadał przed UFC 194: “Widzę, jak nadmiernie reaguje, zbyt mocno się wychyla, a potem pada nieprzytomny po nokaucie.” Choć można było to uznać za typowe podkręcanie emocji przez pretendenta do tytułu, nagranie z szatni Irlandczyka tuż przed walką z Aldo ujawniło, że rzeczywiście przygotowywał się do spełnienia swojej przepowiedni.
Bolesna porażka finalnie złamała Aldo, który przed tym brutalnym nokautem był na szczycie. Brazylijczyk po tym niszczącym nokaucie już nigdy nie wrócił na szczyt rankingu, ani też nie odzyskał mistrzowskiego tytułu.
Nawet nie wiedział, co się stało
W październiku 2020 roku doszło do walki między Impą Kasanganayem a Joaquinem Buckleyem. Buckley znokautował rywala efektownym, obrotowym kopnięciem w tył głowy.
“Kiedy Buckley mnie znokautował, nie pamiętam, co się wydarzyło” – powiedział Kasanganay.
“Zapytałem tylko: ‘Co się stało? Co się stało?’ A kiedy już trafiłem do karetki, mój tata powiedział: ‘Sprawdź telefon.’
Obejrzałem nagranie i pomyślałem: ‘No cóż, dobry cios.’”
Poprzedni artykuł
Następny artykuł