Po zagraniu kilku koncertów w 2024 roku, Coma zapowiada specjalne wydarzenie na Atlas Arenie w ich rodzinnej Łodzi. Czyżby zespół wznowił działalność?
Odkryj Open’era: Noname
W cyklu “Odkryj Open’era” będziemy prezentować mniej oczywiste postacie, które wystąpią podczas tegorocznej edycji festiwalu, a które zdecydowanie należy poznać i usłyszeć na żywo. Jego pierwszą bohaterką jest Noname.
16.05.2024
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
U podstaw twórczości wielu rapowych artystów, którzy pojawią się na tegorocznym Open’erze jak np. 21 Savage czy Gunna, stoi melodyjność i zabawa trapowymi brzmieniami. Osoby szukające większej głębi w muzyce niekoniecznie odnajdą ją jednak w ich twórczości. Zupełnym tego przeciwieństwem jest Noname, obok której bardzo trudno przejść obojętnie.
Przyjaciele z Chicago
Wystarczy wspomnieć o tym, że początkami rapowymi Noname były slamy poetyckie, żeby uświadomić sobie z kim mamy do czynienia. To artystka, dla której treść jest kluczowym elementem twórczości. Wychowana na bluesowych brzmieniach, choć często zapędza się w rejony neo-soulu, to rap wybrała jako swój środek ekspresji. Ogromny talent pokazała freestyle’ując wraz z przyjaciółmi, dziś doskonale znanymi postaciami z Chicago: Mickiem Jenkinsem, Sabą czy Chancem The Rapperem. U tego ostatniego zadebiutowała na albumie “Acid Rap”. Jej teksty jednak nie mają nic wspólnego z freestylem. Są dobrze zaplanowane i bardzo celne.
Krzyk sprzeciwu
Twórczość Noname to przede wszystkim walka z niesprawiedliwością i nierównościami. Jej twórczość, dla niektórych wręcz naiwnie idealistyczna, jest krzykiem, na który artyści najczęściej się nie zdobywają. Nawet ci, którzy działają na rzecz swoich społeczności i starają się pomóc. Radykalność Noname czyni ją wyjątkową. Zwraca uwagę na problemy osób czarnych w Stanach, brutalność policji, zagrożenia, na które narażone są kobiety w patriarchalnym społeczeństwie, wstawia się za osobami LGBTQ+, krytykuje wojenną politykę USA. Swoim ostatnim albumem “Sundial” wywołała niemały szum, gdy w utworze “Namesake” skrytykowała Rihannę, Beyonce i Kendricka Lamara za występ podczas Superbowl. Liga NFL ma bowiem mocne powiązania z przemysłem zbrojeniowym w Stanach Zjednoczonych i wspiera go finansowo.
Twórczość Noname to nie tylko teksty. Renomowany portal Pitchfork nadał “Sundial” tytuł Best New Music. Trudno się dziwić, sposób w jaki łączy rap z jazzem, sprawia, że dla wielu osób jest ona jedną z najciekawszych artystek na świecie. To, że wraz z świetnym poziomem muzycznym idzie treść jest jednak kluczowe, szczególnie dzisiaj.
Brak mocnych głosów sprzeciwu na otaczającą nas rzeczywistość jest obecnie bardzo widoczny. A zdecydowanie jest się przeciw czemu sprzeciwiać. Dlatego Noname niejednokrotnie krytykowała artystów za to, że mając naprawdę duży zasięg i sprawczość, milczą. Jednocześnie sama nie tylko poprzez muzykę, stara się edukować ludzi. Założyła m.in. Noname Book Club, w którym analizowane są dzieła napisane przez autorów pochodzących z mniejszości czy to rasowych czy seksualnych. Co będzie chciała nam przekazać podczas swojego koncertu w Polsce? Tego przekonamy się już 3 lipca podczas jej koncertu na Alter Stage Open’er Festivalu.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł