Pierwszy raz w historii serii Odkryj Open'era melduje się polski zespół. Ale trochę ciężko nam sobie wyobrazić, żeby go tu nie umieścić.

Odkryj Open’era 2025: The Cassino
Pierwszy raz w historii serii Odkryj Open'era melduje się polski zespół. Ale trochę ciężko nam sobie wyobrazić, żeby go tu nie umieścić.
20.06.2025
Jakub Wojakowicz
Artykuł może zawierać autopromocję eBilet.pl
Indie rock na jaki wszyscy czekaliśmy
Gdy zastanawialiśmy się, kto może wystąpić na tegorocznym Open’erze jeśli chodzi o polską reprezentację gitarowego grania, The Cassino było w zasadzie pierwszym wskazaniem, tym bardziej cieszy, że faktycznie będzie okazja zobaczyć ich na żywo podczas tegorocznego festiwalu. No dobrze, ale co sprawia, że tak było? Odpowiedź jest bardzo prosta. The Cassino, to indie rock po polsku, na jaki fani tego gatunku w naszym czekali bardzo długo.
Popularność bez przełożenia
Patrząc na popularność w Polsce takich zespołów jak Arctic Monkeys, The Strokes czy Interpol można było spodziewać się, że z tej miłości wykiełkuje niemała indie rockowa scena także na naszym rodzimym podwórku. Nic takiego jednak przez lata się nie działo. Oczywiście, na myśl nasunie się Myslovitz, które w pewnych momentach swojej kariery zwracało się w stronę indie rocka, podobnie jak Trupa Trupa czy Muchy. Grzechem byłoby nie wspomnieć nieco bardziej niszowych zespołów jak Dłonie, Gołębie czy nieco bardziej znany, nieistniejący już Syndrom Paryski. Znalezienie jednak całkowicie jednoznacznych przykładów nie jest proste. I nie rozbija się tu tylko o sztywne traktowanie ram gatunkowych. Po prostu tego wielkiego “boomu” nie przeżyliśmy. Wszystko może się zmienić za sprawą The Cassino.
Po pierwsze emocje
Pomimo, że ostatni swój materiał, EP-kę “Prześwit” The Cassino wydali w 2023 roku, jej popularność przyszła nieco później, wraz z, jak to zwykle bywa, pojawianiem się fragmentów ich utworów w rolkach i reelsach. Co jednak ważne, nie przełożyło się to jedynie na jednorazowy zachwyt, a faktycznie przełożyło się to na wzrost fanbase’u i zainteresowanie koncertami zespołu. No dobrze, ale co świadczy o wyjątkowości zespołu?
Przede wszystkim The Cassino udało się znaleźć idealne wyważenie w ekspresji. Emocjonalność bijąca z tekstów i muzyki nie jest pretensjonalna czy niekomfortowa. Świetne, angażujące teksty pisane w języku polskim zdecydowanie stanowią rzadkość, więc tym bardziej możliwość utożsamienia się przyciąga słuchaczy. Nie może umknąć uwadze także bardzo charakterystyczny wokal Huberta Wiśniewskiego, frontmana zespołu, który swoją charyzmą sprawia, że te teksty się po prostu “kupuje”. Dorzućmy do tego naprawdę klimatyczne wykorzystanie elektroniki, uzupełniającej gitary żonglującej delikatną i bardzo intensywną dynamiką i tempem i mamy przepis na naprawdę dobry, polski indie-rockowy zespół, jakiego dawno nie obserwowaliśmy na naszej scenie. Taki, który może naprawdę mocno namieszać w muzycznym mainstreamie.
Dlatego z niecierpliwością wyczekujemy na premierę kolejnego albumu zespołu, w końcu premiera ostatniego LP zespołu przypada na 2021 rok. Apetyt ten zaostrza album koncertowy “Live – Niebo” zarejestrowany podczas koncertu właśnie w warszawskim klubie Niebo. To także dobry przedsmak przed koncertem na tegorocznym Open’er Festivalu. The Cassino zagrają na Flow Stage 3 lipca, drugiego dnia festiwalu.
Poprzedni artykuł