Na czasie

voucher-kinowy-heliosrzeszowskie-juwenaliaopener-festivaljuwenalia-politechniki-lubelskiejjuwenalia-bialystokdawid-podsiadlo
Home Teatr Tragedia | Dramat Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski

Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski

Organizator: Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu

Międzynarodowy Festiwal GombrowiczowskiO wydarzeniu

O wydarzeniu

XII Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski  22-29 października 2016. Na deskach Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu zostanie wystawione dziesięć spektakli teatralnych. 

 Harmonogram Festiwalu:

22.10.g. 18.00 "Ślub" 

23.10.g. 18.00 "Iwona księżniczka Burgunda"

24.10 g. 18.00 "Ślub"

25.10 g. 18.00 "Princess Ivona"

26.10 g. 18.00 "Pustka.Pustynia.Nic.""

26.10 g. 19.30 "Ślub"

27.10.g. 18.00 Ślub

28.10 g. 20.00 "Pamiętnik Stefana Czarnieckiego"

29.10 g. 18.00 "Iwona księżniczka Burgunda"

29.10. g. 20.00 "Iwona księżniczka Burgunda"

 

Z okazji inauguracji wydarzenia 22 października odbędzie się również wernisaż wystawy "Interpretacje światła".

 

22.10. sobota  godz. 18.00

„Ślub”, reż. Mikołaj Grabowski 

Dramat rozgrywający się na pograniczu snu i jawy… „Ślub” stanowi próbę odpowiedzi na odwieczne pytania: na ile każdy z nas panuje nad własnym życiem? Czy możliwa jest ucieczka od schematów, z których składa się nasza rzeczywistość? Czy jesteśmy w stanie wyzwolić się z pułapki sztuczności, w jaką nieuchronnie wpadamy, podejmując dialog z innym człowiekiem?

I gdzie leży obiektywna prawda o nas samych...  

  

23.10. niedziela  godz. 18.00

„Iwona, księżniczka Burgunda”, reż. Jaroslav Fedoryshyn 

 

24.10. poniedziałek  godz. 18.00        

„Ślub”, reż. Anna Augustynowicz – koprodukcja Teatru im. J. Kochanowskiego, Opole & Teatru Współczesnego, Szczecin               

Anna Augustynowicz po raz pierwszy w swojej karierze mierzy się z wciąż nieoswojonym, metaforycznym utworem Witolda Gombrowicza. Między ubraną na czarno panną młodą i konduktem weselników w żałobnych strojach reżyserka precyzyjnie rozgrywa ludzko-ludzką mszę w oparciu o mięsisty, wieloznaczny język Gombrowicza.

Co widzimy na scenie? Koszmar senny? Groteskową wizję historii? Walkę o władzę nad własnym umysłem i wspomnieniami? Iluzję, w której każda opowieść ostatecznie zapada się i grzęźnie?

 

25.10. wtorek godz. 18.00        

„Princess Ivona”, reż. Omar Sangare 

Przedstawienie jest międzynarodowym projektem edukacyjnym. W spektaklu opartym na „Iwonie, księżniczce Burgunda” spotykają się znakomici, współtworzący historię polskiego teatru i filmu artyści – Barbara Wrzesińska i Daniel Olbrychski oraz studenci warszawskiej Akademii Teatralnej.

To nowa „Iwona...” - odkryta, podobnie jak i sam Gombrowicz, w świetle jego prywatnych zapisków zebranych w publikacji „Kronos”. Zapiski te mają charakter osobisty, nierzadko intymny, przybliżają do autora i inspirują do prób zrozumienia złożoności natury ludzkiej, jej wrażliwości i seksualności w świecie dzisiejszych norm społecznych.

 

26.10. środa 

godz. 18.00

„Pustka. Pustynia. Nic”, reż. Leszek Bzdyl   

„Niezwykła pantomima inspirowana dziełami Witolda Gombrowicza zadziwia niekonwencjonalnością. Spektakl pełen jest niespodzianek, ciekawych rozwiązań i hipnotyzującej ekspresywności”.

Spektakl Leszka Bzdyla należy do tych rzadkich, dobrze skonstruowanych dzieł teatru pantomimy, w których znaczenia tworzone są nie tylko za pomocą gestu, ale składają się na nie wszystkie elementy scenicznego dzieła: scenografia, oświetlenie i muzyka. Pustka. Pustynia. Nic. jest z jednej strony zabawą z twórczością Gombrowicza, tematami, ruchem i widownią, z drugiej funduje uczestnikowi duży emocjonalny ładunek oraz wielość interpretacji i refleksji. Teatr pantomimy na wspaniale wysokim poziomie.

 

godz. 19.30  

„Ślub”, reż. Jarosław Bielski 

Powrót do domu rodzinnego, który już nie jest domem. Powrót do miłości młodzieńczej, do przyjaźni chłopięcej. To wszystko jest wytworem wyobraźni Henryka, głównego bohatera „Ślubu”.

To jego gra, zasady i jego porażka. Nie ma zewnętrznego wroga. Wróg jest w nim samym. Sam Henryk musi stawić czoła swemu życiu, zasadom gry, wykreowanym przez niego samego. Sam musi zasmakować gorzkiego doświadczenia porażki, sam musi stawić czoła sobie samemu. Jest bowiem prawdziwie sam, skazany na samotne i nieuniknione doświadczenie egzystencji.

 

27.10. czwartek godz. 18.00        

„Ślub”, reż. Zbigniew Lisowski 

Oniryczność, malarskość i dystans budują w „Ślubie” Zbigniewa Lisowskiego tak absurdalną całość, że nie powstydziłaby się jej, jak sądzę, wyobraźnia samego Gombrowicza.

Nie ma tu przypadku! Reżyser Zbigniew Lisowski dobrze przemyślał swój krok. Doborowe towarzystwo realizatorów stworzyło świat, który pochłania widza od samego początku. Z każdą kolejną sceną teatralne wizje nabierają tempa i rozmachu. „Ślub” skrzy się artystycznymi wizjami objawiającymi się zarówno w wyświetlanych grafikach, scenografii, kostiumach, wykorzystanych utworach muzycznych (w godnych odnotowania interpretacjach!), rekwizytach, jak i choreografii. Bohaterowie ubrani w kostiumy - krwionośne układy - operują karykaturalnymi maskami i lalkami. Użyczają głów barwnym, pełnym symboli figurom, które za moment stają się ich sarkofagami. Jest tej gombrowiczowskiej formy i maski w toruńskiej inscenizacji tyle, że ten świat wylewa się na widownię i pochłania ją bez reszty. Toruńskie wystawienie dramatu formy to niebezpieczny senny świat. Rani, skłania do myślenia, intryguje i wciąga.

 

28.10. piątek godz. 18.00        

„Iwona, księżniczka Burgunda”, reż. Edith Amsellem 

 

godz. 20.00         

„Pamiętnik Stefana Czarnieckiego”, reż. Jacek Bunsch

 

Przedstawienie zbudowano z dwóch opowiadań, tytułowego oraz „Na kuchennych schodach”.
Bohaterem „Pamiętnika…” jest syn szlachcica, hołdującego narodowym i religijnym wartościom, a w istocie - będącego wzorem ksenofoba i nienawistnika, oraz bogatej Żydówki, która przeszła na katolicyzm - popadając przy tym w dewocję i nienawidząc świata podobnie jak jej mąż - młodzieniec nie potrafiący sobie poradzić z tym pogmatwanym dziedzictwem. „Na schodach…” zaś to historia urzędnika MSZ, którego życiowa pozycja i dyplomatyczna profesja zupełnie nie licują z ukrytymi - choć raz po raz ryzykownie odkrywanymi żądzami - a dokładniej: pociągiem do kobiet niskiego stanu, służących.

Jacek Bunsch uczynił z obu tekstów opowieść na tyle spójną, że można ją oglądać jako jedną narrację. Układającą się w życiorys - od dzieciństwa przez młodość po wiek męski - zagubionego w swej tożsamości Polaka, inteligenta, a i „zacnego” obywatela, dla którego głównym punktem odniesienia jest Dom.

 

29.10. sobota godz. 18.00

„Iwona, księżniczka Burgunda”, reż. Braian Alonso 

 Wspaniała Iwona w realizacji Pablito No Clavó Nada jest arcydziełem reżyserii, pełnym aluzji i bogatym z najdrobniejsze szczegóły, frapującym owocem zbiorowej pracy wszystkich twórców.

Tragedia spotyka się z Komedią: śmiech nie przeszkadza zdumieniu ekscentrycznością. Pośród absurdu, w matni niedorzecznych ludzi, którzy chcą ją zamordować, jak Alicja stojąca przed Królową Karo, Iwona jest outsiderką. Sztuka nawiązuje do szeregu konwencji estetycznych, takich jak commedia dell’arte, ekspresjonizm, barok i wiele innych.

Izabela to femme fatale rodem z film noir, Szambelan to wodzirej, dwie młode kurtyzany wywodzą się z burleski, a brzydkie, złowrogie ciotki wyglądają tak, jakby uciekły z panoptikum. Królowa pod pewnymi względami przypomina operową diwę, natomiast pełen wahań, rozkapryszony Książę i jego ojciec, Król, kojarzą się raczej z ekspresjonistycznymi, mrocznymi Pierrotami. W całym przedstawieniu rozbrzmiewają poetyka i estetyka Boba Wilsona i Marcela Marceau. Wizualna uczta!

Inscenizacja zdaje się koncentrować na sztuczności; przypomina wyobraźnią Tima Burtona z charakterystyczną dla niego, czerwono-czarną wrażliwością, widoczną na przykład w „Alicji w krainie czarów”.

 

godz. 20.00          

„Iwona, księżniczka Burgunda”, reż. Anna Augustynowicz 

 Anna Augustynowicz odczytuje Gombrowicza z właściwą sobie wnikliwością, a ta magnetyzuje i przeraża jednocześnie. Wrażliwość, z jaką Augustynowicz rozczytuje „Iwonę…”, jest chyba największym atutem spektaklu. Reżyserka wyławia z dramatu Gombrowicza subtelne tony i nadaje im wyraziste brzmienie, kładzie akcenty tam, gdzie widz raczej się ich nie spodziewa. Z tą wymagającą niemałej dyscypliny koncepcją dobrze radzą sobie dyplomanci PWSFTviT. Zdaje się, że aktorzy naprawdę zaufali intuicji reżyserki i odgrywają jej teatralną partyturę pewnie i ze zrozumieniem.

Ta „Iwona...” jest bardziej przewrotna niż się może zdawać. To też przedstawienie, które nieustannie zwodzi. Mniej tu groteski i purnonsensu, więcej tonu serio. Pogrywa ono sobie z widzem. Skróty, których dokonano w tekście, usuwają kilka epizodycznych postaci i mocno zagęszczają akcję. Tekst doskonale broni się dzięki zawieszeniu go między skodyfikowanym światem władzy a cielesnością, które w swych nieujawnianych tu, ale możliwych ekstremach budzą skrajne emocje: obrzydzenie i pożądanie. Młodym aktorom i pani reżyser udało się wypracować adekwatną dla techniki pisarskiej Gombrowicza „zdolność snucia oderwanego i nieraz absurdalnego tematu”, który tu realizowany czy też stwarzany jest „na żywo”.

 

 

Podobne wydarzenia

Zobacz też