Napalm Death w Polsce! Grupa zaprezentuje się 12 lutego 2022 roku we wrocławskim klubie A2, a ich gośćmi będą: Doom, Siberian Meat Grinder oraz Show Me The Body. Napalm Death bilety na koncert we Wrocławiu już w sprzedaży.
Jednej z największych legend ekstremy, Napalm Death, w 2021 roku stuknęło 40 lat siania zniszczenia na scenach klubowych i festiwalowych całego świata swoją bezkompromisową mieszanką grind core'a, hard core'a, death metalu oraz muzyki alternatywnej.
Kapela z Birmingham rodem niczym gang rodziny Shelbych z serialu "Peaky Blinders" nigdy nie zdradziła swoich zasad, nigdy nie poszła na komercję. Nawet flirt z death metalem w latach 90. Napalm Death przeprowadzili w sposób wiarygodny. Angielska kapela z czasem stała się formacją międzynarodową i wykształciła styl, w którym soczysty, tnący jak brzytwa grind core, pięknie miesza się hard core'em i od czasu do czasu czerpie z twórczości Swans, Bauhaus, czy wczesnego Killing Joke. Trzon kapeli, który z podziwu godną regularnością dostarcza wspaniałych albumów, stanowią od lat trzej muzycy – szalejący na scenie wegetarianin Mark "Barney" Greenway, Shane Embury i Danny Herrera. W pandemicznym czasie Napalm Death uraczył fanów znakomitym albumem (z jak zwykle ważnym przesłaniem), zatytułowanym "Throes Of Joy In The Jaws Of Defeatism" (2020).
Z Birmingham pochodzi wiele legend różnych odmian mocnej muzyki. Tam narodziły się Black Sabbath, Judas Priest oraz Napalm Death. W mieście gangu Peaky Blinders w 1987 roku narodziła się legenda grindu, hard core'a i crust punka, grupa Doom.
Brian "Bri Doom" Talbot (gitara, wokal) oraz Tony "Stick" Dickens (perkusja) pozostali do dziś w Doom z pierwszego składu zespołu, w którym ważną rolę odgrywał też basista i wokalista gitarzysta Jon Pickering. Losy Doom przecinają się z Napalm Death, bo Mick Harris był przez jakiś czas perkusistą w kapeli Talbota, Dickensa i Pickeringa. Doom szybko zyskał kultowy status i doczekał się też uznania ze strony legendarnego DJ-a Johna Peela. Wydany w 1988 roku debiutancki album "War Crimes" to absolutny mus każdego wielbiciela hard core'a/crustu. Muzykę Doom charakteryzują mocne, soczyste gitarowe riffy, dzięki czemu kapela szybko zyskała wielu fanów także na scenie metalowej. Skład zespołu uzupełniają basista Michael "Scoot" Gladok oraz kapitalny wokalista Denis Boardman.
Na zdjęciach promocyjnych z dumą prezentują t-shirty Nails, Cro-Mags, Wolfbrigade, czy Leeway, co już co nieco mówi o inspiracjach istniejącej od 2011 moskiewskiej załogi Siberian Meat Grinder. Którą z jak najlepszej strony mieli już okazję poznać polscy fani.
Choć Syberię mają w nazwie, próżno szukać w ich muzyce chłodu. Raczej jest ogień i radość, bo panowie z sekstetu z Moskwy mają do siebie spory dystans, o czym świadczą, chociażby okładki ich płyt oraz ksywy: Artemius, Engineer Of Obliteration (gitara basowa), Ches, Morbid Whip Of Decay (perkusja), Yuriy The Bloody Nomad (gitary, chórki), Maximillian The Merchant Of Plague (gitary, chórki), Robert The Dark Shaman (śpiew), Vladimir The Grand Tormentor (śpiew). Drobnych śladów grindu można się w ich muzyce doszukać, aczkolwiek muzyka Siberian Meat Grinder to przede wszystkim ultraszybki thrash crossover, który zachwyci maniaków D.R.I., Sick Of It All, Cryptic Slaughter, czy starej Metalliki. Jeśli ktoś czuje się przybity, smętny, podczas koncertu moskwian na pewno się ożywi, bo zespół "produkuje" podczas występu niewiarygodną ilość pozytywnej energii.
Nowojorska załoga Show Me The Body zaliczana jest do nurtu hard core, ale jej muzyka nie ma wiele wspólnego z klasycznymi załogami spod znaku NYHC.
Kapela powstała na przełomie 2013 i 2014 roku. Od początku stylistycznie proponowała miszmasz, na który poza hard core'em, składały się również hip-hop, noise, punk, industrial, a nawet sludge. Show Me The Body zadebiutowali w 2016 roku płytą "Body War", która jest pozycją dla tych, którzy lubią być zaskakiwani przez muzyków. Parę lat później pojawiła się druga płyta, także nieoczywista stylistycznie, a w pandemicznym 2021 roku kapela wydała EP-kę o wymownym tytule "Survive". Show Me The Body tworzą obecnie: Julian Cashwan Pratt (wokal, banjo), Harlan Steed (gitara basowa, syntezator) i Jackie Jackieboy (perkusja).